Forum Forum Właścicieli i Miłośników Owczarków Staroangielskich Strona Główna Forum Właścicieli i Miłośników Owczarków Staroangielskich
http://www.bobtaile.fora.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

sama
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Właścicieli i Miłośników Owczarków Staroangielskich Strona Główna -> Problemy wychowawcze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eFKa




Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy

PostWysłany: Czw 17:28, 31 Gru 2009    Temat postu: sama

Dziewczyny może wy mi coś doradzicie bo już mi ręce opadają. Mianowicie odkąd mieszkamy na wsi czyli od trzech miesięcy Carmen sika na dywan gdy tylko zostanie sama nawet na godzine. W tamtym domu siedziała grzecznie 8 godzin a tu normalnie wariuje, szczeka i sika. A jak kiedys ją przyłapałam to tak się zaczeła trząść ze strachu jakbym miała ją zbić a ja tylko krzyknełam.
Próbowałam już różnych ziołowych tabletek uspokajających, pokusiłam się nawet na te feromony za 100 i też nie pomogły....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aggame




Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kolobrzeg / irlandia

PostWysłany: Czw 20:38, 31 Gru 2009    Temat postu:

Moze sie dziewczynka czegos przestraszyla w nowym miejscu, jezeli mowisz, ze wczesniej nie bylo problemow?
Moze jak was nie bylo, stalo sie cos, z czym wczesniej nie miala kontaktu i ne wie, jak sobie z tym poradzic? Cos spadlo, inny odglos dzwonka do drzwi? Szum, szczekanie, krzyki na zewnatrz?

Mielismy podobny problem z Benem. Wprawdzie nie ma problemu z zostawaniem w domu, ale za nic nie chcial sam spac. Osikiwal nam caly parter. Ostatni spacer robilismy o pierwszej w nocy, a o czwartej byla juz kaluza.

Nie pomagaly pachnace "odstraszacze" sklepowe, pies wyraznie chcial nam cos powiedziec, a my rozkladalismy rece ( maz rozkladal, a ja szorowalam na kolanach zasikane podlogi...)
Przy malej pomocy z zewnatrz zaczelismy szkolenie. Zmudne jak piorun, ale skuteczne.
Zamieszkalam na dwa tygodnie na sofie. Komicznie to wygladalo! W nocy wchodzilam do pokoju ( tego, gdzie przebywal Ben) i wychodzilam. I tak w kolko. Nagradzalam coraz dluzsze przerwy, ignorowalam "wpadki" jak mi sie przysnelo na gorze, pies nasiusial i znowu: wchodzilam, wychodzilam, wchodzilam, wychodzilam.
Jak bardzo moja cierpliwosc byla nadszarpywana- chyba nie musze mowic, ale spokoj to podstawa.

Nie podnos glosu,jak zobaczysz mokra plame, nie reaguj, nie wzdychaj- psy sa swietnymi psychologami i dobrze wyczuja zniecierpliwienie. Nie podkreslaj zlych zachowan, za to nagradzaj dobre. Wyjdz z domu na chwile, wroc za piec minut ze smakolykiem
i glosno chwal sunie. Rob to cyklicznie. Niech nabierze pewnosci, ze pani zawsze wraca, a powroty kojarza sie z czyms dobrym i milym.
Kluczem do wygranej jest cierpliwosc i konsekwencja.
Cos musialo sie cos malutkiej zle skojarzyc, mozna tylko zgadywac, co. Teraz trzeba ten proces odwrocic.
Trzymam kciuki, pamietaj tez o reszcie domownikow. Wszyscy wspolpracuja bez gadania:)
Gdyby nasze czteronogi mogly nam opowiedziec o swoich lekach, nam bylo by latwiej.
Daj znac jak wam idzie. Bobki to madre pieski, Carmen szybko zlapie o co chodzi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez aggame dnia Czw 20:41, 31 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eFKa




Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy

PostWysłany: Pią 11:42, 01 Sty 2010    Temat postu:

właśnie nie zwracam uwagi na te kałuże zawsze jak przychodze to z ciachem i od razu idziemy na dwór sie pobawić przez chwile a dywan poprostu piore (co tydzień) ale wiem właśnie że nie można z tego robić afery. Wokuł domu jest cicho bo nie mam obok sąsiadów. A już pierwszego dnia gdy wyszłam na 10 minut była kałuża. Teraz jest już i tak lepiej bo są dni kiedy nie narobi. Dzięki za rady bede dalej pracowała nad nią

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobtailowa




Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:43, 01 Sty 2010    Temat postu:

Ona po prostu nie zaakceptowała zmiany miejsca,moim zdaniem nie reaguj,nic nie rób,zawsze chwal,samo minie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
oestramp




Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:36, 01 Sty 2010    Temat postu:

Witajcie w Nowym Roku,
cos mi sie wydaje, że ona przeciwko czemuś protestuje. Z tym chwaleniem to bym jednak nie przesadzała.
A może po prostu zawłaszca dywan? a ty go jej na złość pierzesz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eFKa




Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy

PostWysłany: Sob 8:49, 02 Sty 2010    Temat postu:

hehehe tak protestuje przeciwko temu, że musze chodzić do pracy i ją zostawiać. A zawłaszczyć to chce moj czas żebym przestała chodzić do pracy i żeby mogła być ze mną bez przerwy... i zebyśmy jeździły sobie samochodem i wogóle sielanka

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hania




Dołączył: 12 Lis 2008
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Sob 13:56, 02 Sty 2010    Temat postu:

Lebiodkę uczyłam zostawać samą w domu.
Jak ogólnie wariuje, szczeka i sika to, moim, zdaniem, być może sikanie jest takim objawem jak wariowanie (tylko mniej uciążliwym do sprzątania, a jak nie narzekają sąsiedzi, to w ogóle mniej uciążliwym dla otoczenia ).
Ciężko powiedzieć, czy się przestarszyła, czy protestuje, ale ja bym spróbowała zacząć ją przyzwyczajać do bycia samej tak "od podstaw".
Z Lebiodką robiłam taką klasyczną naukę zostawania w domu - czyli wielokrotne wychodzenie/ wchodzenie, zostawanie na 5 sek., 10 sek., 1 min. itd. - wchodząc tylko wtedy jak było cicho. Zajęło mi to ok. tygodnia, ćwiczenia kilka razy dziennie. Zero witania się po wejściu i żegnania się przed wyjściem. Ot, nic się nie dzieje. (gdybyś chciała coś więcej, bardziej szczegółowo jak to wyglądało, to daj znać na pw).
Jak już zostawała sama grzecznie w domu to oczywiście zaczęłam się z nią z powrotem witać
Z tego co jeszcze czytałam, jak ludzie sobie radzą: klateczka (kennelik) - ale oczywiście uwarunkowane na super przyjemne miejsce, z gryzakiem, zabawkami itp. Jak się psiór przyzwyczai do klateczki i stanopwi ona jego ostoję spokoju i bezpieczeństwa - przy wyjściu zamykać w klateczce. Psióry raczej na swoje posłanie nie sikają, więc prawodpodobnie nie nasika, a jak jest przywyczajny do klateczki to sobie tam śpi. Osobiście klatki nie sprawdzałam, ale znam sporo psów, które klateczki uwiebiają.
Co jeszcze mi przychodzi do głowy - sika tylko na dywan? Jeśli tak, to nawet jeśli go co tydzień pierzesz to i tak jest dla niej przesiąknięty zapachem. Może zwinąć dywan, do czasu aż sobie z tym nie poradzicie, żeby nie utrwalać nawyku? Może, doraźnie, zamykać ją w pomieszczeniu bez dywanu?
Kolejna rzecz: może przed wyjściem do pracy wymęczyć na spacerku, przed wyjściem dać jakiegoś gryzaka, konga itp., żeby się zajęła i żeby wyjścia kojarzyły się z czymś dobrym?

W jakim wieku jest teraz Carmen? Przyszło mi jeszcze do głowy, że może przeprowadzka przypadła na któyś z okresów "krytycznych", kiedy nasilają się u niektórych psiaków różne, wcześniej nie spotykane lęki i się jej trochę "pokręciło".
Wydaje mi się, że bez względu na powód zmiany jej zachowania, dobrze byłoby potraktować ją jak psa, którego trzeba nauczyć zostawania w domu.
Lebiodka nie znosi być w nowych miejscach, bez nas nie możemy zostawić jej nigdzie, poza domem. A i do jej pierwszego zostawania w szczenięctwie i do zostawania w nowym miejscu, po przeprowadzce, musieliśmy ją przyzwyczaić. Ten drugi raz już był znacznie łatwiejszy. Myślę, że jak Carmen wcześniej nie miała problemów z zostawaniem samej to raczej nie jest to lęk separacyjny, tylko coś jej się po przeprowadzce "pomieszało" i przy odrobinie ćwiczenia szybko powinna wrócić do normy.
No to chyba tyle mi przychodzi do głowy. Przepraszam, że trochę chaotycznie, ale pisałam na gorąco co mi się "rodziło". To wszystko to oczywiście tylko moje przemyślenia na ten temat, czyli "co ja bym spróbowała"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eFKa




Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy

PostWysłany: Sob 18:44, 02 Sty 2010    Temat postu:

nie aż tak źla nie jest żeby trzeba było ja do klatki zamykać zresztą nie miałabym sumienia. Carmen ma w tej chwili 11 miesięcy czyli jak sie przeprowadzałam miała 8. A z dywanem to spoko mam "magiczne" preparaty co dają sobie z nim rade, ona sika zawsze pod drzwiami i nie zwsze trafi akurat na dywan. A zajmujące zabawki i przysmaki nie działają dlatego że jak mnie nie ma w domu to ona nawet wody bardzo nie pije tylko ze wszystkim czeka aż wróce. Nie raz dawałam jej właśnie takie "zabijacze czasu" i nawet nie tkneła. Wielkie dzięki za rady napewno skożystam z wszystkich po trochu :)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hania




Dołączył: 12 Lis 2008
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Nie 10:04, 03 Sty 2010    Temat postu:

Cytat:
czyli jak sie przeprowadzałam miała 8.


no to mogło się rzeczywiście ponakładać z okresem lęków. Tak, jak pisała aggame, mogło się coś stać, stuknąć, spaść, a jakaś nadwrażliwość spowodować, że się tego przestraszyła bardziej niż zwykle. Bazyl w tym okresie miał takie różne śmieszne "o jejku, jejku, postawili nowy kosz - jaki straszny! matko święta jakieś straszydła latają! - a to tylko woreczek foliowy w powietrzu Reagował bardziej lękowo na rzeczy, które wcześniej były zwyczajne. Ale jemu to szybko przeszło Z Lebiodką było gorzej, lecz ona jest ogólnie typ panikarsko-histeryczny i z wieloma jej lękami musiałam pracować.

Cytat:
nie aż tak źla nie jest żeby trzeba było ja do klatki zamykać zresztą nie miałabym sumienia.


Podawałam tylko znane mi sposoby, starałam się poprzypominać sobie jak najwięcej z tych, o których pisali, że działają, aby wybór był większy Ja też nie używam klatki i pracując z Lebiodką nad zostawaniem w domu też klateczki nie używałam

Daj znać, jak sobie radzicie i co na nią podziała. Trzymam kciuki za powodzenie akcji


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eFKa




Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy

PostWysłany: Nie 13:05, 03 Sty 2010    Temat postu:

dzieki wielkie za rady. W czwartek uprałam (znów :P) dywan i jak narazie nie jest znów zasikany. Robię tak jak mówiłas czyli wychodzę takilkanascie minut i wracam z wielkim entuzjazmem jak nie nasika a narazie jeszcze nie nasikała od czwartku... ale nie mówmy jeszcze hop bo nie raz tak było, że nie sikała dlugo a potem znów....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anna




Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warnice / Stargard Poland

PostWysłany: Pon 8:23, 04 Sty 2010    Temat postu:

na pewno robisz dobrze, że entuzjastycznie witasz ją jeśli nie jest nasikane, jak nasika ignoruj kałużę, a Carmen witaj mniej wylewnie, nie rób jej wyrzutów, ale na pochwałę to ona też nie zasłużyła. Carmen protestuje i to bardzo. To jest też taki śmieszny wiek dorastania, kiedy mogą się pojawiać różne problemy.

Mila na przykład bardzo szybko nauczyła się sikać na spacerze, zostawać sama w domu. Nigdy jej się to nie myliło :) i nie robiła żadnych problemów. Aż w wieku 4 lat, kiedy ja wyjechałam do pracy, Wojtek również wyszedł i do tego wyszli na miasto rodzice Wojtka, którzy przecież ZAWSZE z nią zostawali, Mila ze złości poszła do naszego pokoju i nasikała na nasze wyrko.
Nie było to miłe, ale w końcu to była dla niej manifestacja niezadowolenia.
Więcej się nie powtórzyło.


Powodzenia:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eFKa




Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy

PostWysłany: Pon 8:53, 04 Sty 2010    Temat postu:

hehehe no faktycznie nie miło... Carmen poza tym to jest bardzo mądra i grzeczna wszystkiego szybko sie uczy aby właśnie ten mały szczegół :) ale wiem że to taki wiek. Dzięki

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez eFKa dnia Pon 9:02, 04 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobtailowa




Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:51, 04 Sty 2010    Temat postu:

Masz rację,ona nie chce zostawac sama,w nowym domu.Szkoda,że nie możesz zabrac ją od czasu do czasu do pracy,wiedziałaby gdzie jesteś jak Cię niema po zapachu.A może masz kogoś,kto mógłby chociaż raz dziennie ją odwiedzic na któtko w czasie tej samotności?P.S.Wróciłam do Twoich wcześniejszych postów,19 maja pisałaś,że zabierasz ją do pracy.Coś się zmieniło i nie zabierasz jej.Straciła coś,co się jej "należało"no i masz skutki.Nie przewidziałaś tego wtedy,a to lekcja dla nas wszystkich na przyszłośc.W związku z tym początek tego tekstu nie liczy się,bo zapach pracy przynosisz.Pozdrawiam,Bobtailowa z Urwiskiem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bobtailowa dnia Pon 20:07, 04 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eFKa




Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy

PostWysłany: Pon 20:14, 04 Sty 2010    Temat postu:

ale ona już w tamtym domu zostawała i nie brałam jej do pracy i nie było problemu. A to żeby ktoś zaglądał to nic nie da próbowałam... Narazie od nowa uczymy się zostawać w domu....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eFKa




Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy

PostWysłany: Nie 8:47, 17 Sty 2010    Temat postu:

no zaczęłyśmy naukę zostawania jak na początku czyli rozkładam maty do sikania i jak jej się bardzo chce i mnie długo nie ma to sika tylko na matę jak kiedyś gdy była mała :) i jest ok. Poprostu będę je rozkładała dokąd bedzie trzeba.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Właścicieli i Miłośników Owczarków Staroangielskich Strona Główna -> Problemy wychowawcze Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin