Forum Forum Właścicieli i Miłośników Owczarków Staroangielskich Strona Główna Forum Właścicieli i Miłośników Owczarków Staroangielskich
http://www.bobtaile.fora.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Weterynarz w Irlandii

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Właścicieli i Miłośników Owczarków Staroangielskich Strona Główna -> Weterynarz
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aggame




Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kolobrzeg / irlandia

PostWysłany: Pią 18:09, 31 Paź 2008    Temat postu: Weterynarz w Irlandii

Bylismy z Beniem kilka dni temu u weterynarza. Dostal kropelki do oczu, kropelki do uszu, zostal zwazony; cielak wazy 27 kg!!! Czy to nie za duzo? On caly czas rosnie... Jednak inna sprawa mnie meczy. Pamietam, ze kiedys, kiedy moj piesek mial zapalenie uszu, lekarz mu powolutku wyrywal wszystkie wloski. Ten powiedzial,ze nie jest to konieczne. Jestem troche innego zdania, ale wole sie zapytac ekspertek na forum. Wyrywac, czy nie. Jezeli tak, to w jaki sposob? Gumowa rekawiczka i usuwac to, co nie jest potrzebne? Pies mnie znienawidzi... Jak wasze reaguja? Jestem zawiedziona ta wizyta, zadnego zainteresowania psem... Kiedys jezdzilam do Ciapkowa w Gdyni i nie wiem, jak tam jest teraz, ale za moich czasow ( ok. 10 lat temu) weterynarze byli genialni. :?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anka




Dołączył: 16 Wrz 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siemianowice Śl.

PostWysłany: Pią 20:49, 31 Paź 2008    Temat postu: włoski w uszach :)

Boston nie miał kłopotów z uszami (z oczkami miał). I hodowca i weterynarz kazali mi wyrywać włosy z uszu. Pani Krysia Folaron oddając mi Bostona bardzo mnie uczulała na to , żebym jak najwcześniej przyzwyczajała psa do wyrywania włosów i czesania. Czesać przyzwyczajałam ale wyrywanie włosów z uszu mnie przerastało, też mi się wydawało, że mój kochany pies mnie znienawidzi ;) .
Przy pierwszej wizycie u weterynarza zebrałam „opiernicz”, ze pies nie daje sobie oglądać uszu, potem Partycja wytłumaczyła mi (na spacerze zresztą) o co chodzi z tym wyrywaniem i udało mi się Bostona przyzwyczaić do tego zabiegu (chociaż chyba bardziej musiałam przyzwyczaić siebie ;) ). Na początku wyglądało to tak, że wkładałam Bostonowi palec do ucha i natychmiast go chwaliłam i dawałam mu jakiś przysmak, stopniowo trzymałam ten palec coraz dłużej, potem udało mi się go szarpnąć za włosy w uchu bez protestów z jego strony. Po kilku dniach (starałam się to robić codziennie o przybliżonej porze) pies zaczął to traktować jako zło konieczne i jednocześnie jako szansę na zarobienie czegoś smacznego. I tak traktuje ten zabieg do dzisiaj ;)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
patrycja
Gość






PostWysłany: Pią 22:30, 31 Paź 2008    Temat postu:

Wyrywanie włosów z ucha nie jest takie straszne jak Ci się wydaje. Większość włosków wyciąga się bardzo łatwo i psa bardziej to łąskocze niż boli. A jak to zrobić? Najprościej "palcyma" Jacek to mój trzeci pies, wszystkim wyrywałam kudły z ucha. Zazwyczaj zabieram się za to w niedzielę przy czesaniu. Piesek sobie leży, a ja wyciągam to co zbędne z ucha, idę nawet dalej, bo od spodu wycinam kudły, które mogłyby ucho zatykać lub nie dopuszczać powietrza, na koniec ucho czyszczę spirytusem /stara szkoła pewnego genialnego nie żyjącego już pana weterynarza, który wyratował mojego pierwszego psa z bardzo ciężkiego zapalenia ucha. Żeby było zabawniej, to stan spowodowany był leczeniem w nowoczesnej lecznicy, w której kazano mi do chorego ucha wciskać maść z antybiotykiem. Co będąc mocno łatwowierną wtedy uskuteczniałam. Efekt był opłakany/ lub specjalnym płynem do czyszczenia uszu. Zaręczam, że pies Cię nie znienawidzi, a dzięki regularnemu wyrywaniu włosów i czyszczeniu ucha można zapobiegać poważnym problemom
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aggame




Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kolobrzeg / irlandia

PostWysłany: Sob 17:26, 01 Lis 2008    Temat postu:

Tak, Anka, to bardziej moj problem, niz psa. To samo spotkalo mnie w Polsce- dostalam od weta ochrzan, az mi w piety poszlo. Uszy musza byc czyszczone i juz! A tu mi mowi, ze brudne uszy to jest OK. Z kropelkami do oczu idzie nam dobrze, siedzi przy tym bardzo spokojnie. A co do masci do uszu to zgadzam sie z Patrycja. Jakos pchanie mu do uszu masci z antybiotykiem nie wydaje mi sie sluszne. Robilam to przez cztery dni, uszy nie sa juz cieple i Benio przestal nimi machac czyli teraz zabieramy sie za "kosmetyke" srodka:)
Jeszcze jedna sprawa: w lecznicy, czekajac na nasza kolejke ogladalam to, co bylo na polkach, co wygladalo jak witaminy, ale witaminami nie bylo. To byly srodki na uspokojenie dla psow. Typu: twoj pies szczeka za glosno- daj mu tabletke; twoj pies gania koty- daj mu tabletke; twoj pies ma za duzo energii- daj mu tabletke; itp, itd...
Nic dziwnego, ze zwierzaki chodza tutaj jak nieprzytomne, czy u nas tez sie psy faszeruje tego typu specyfikami?
Pozdrawiam i trzymajcie za nas kciuki- zaczynamy czyscic uszy jutro:)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
arizona




Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 9:20, 03 Lis 2008    Temat postu:

aggame witaj przeczytałam twojego posta i postaram się wytłumaczyć dlaczego bobkom rwiemy włosy z uszu. nasze psy to futrzaki futerko które rośne w uszach z byt obficie potrafi zaczopować ucho co za tym idzie nie dostaje tam się powietrze i ucho nie (oddycha) taki stan sprzyja rozwojowi bakterii: beztlenowców , drożdżaków, grzybicy i najgorsze dziadostwo to gronkowiec złocisty który jest tak na dobrą sprawę zaleczalny ale nie wyleczalny do końca.Dlatego aby uniknąć tych chorób i żeby widzieć co dzieje się w uszku psa trzeba włoski usuwać ja robię to pensetą dokładnie włos przy włosku dziewczyny znoszą to dzielnie a potem nagroda . aggame jeśli twój Benio ma problemy z uszami to przede wszystkim wet powinien zrobić wymaz co to jest za bakteria i na tej podstawie podawać mu leki jak powyrywasz włoski i zastosujesz lekarstwo od weta i nie będzie efektu powiedzmy przez tydzień to niema na co czekać potrzebny będzie dokładny wymaz i odpowiednie leczenie antybiotykowe. Jeśli to tylko stan zapalny z brązowa wydzieliną nie mocno śmierdzącą to można by było zastosować SUROLAN (przeciw grzybiczy, przeciw drożdżakowy, zapalny)
antybiotyk w zawiesinie coś jak mleczko , wpuszczamy parę kropel co 2 dni do obu uszu i tez co 2-3 dni je czyścimy .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez arizona dnia Pon 9:22, 03 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aggame




Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kolobrzeg / irlandia

PostWysłany: Śro 12:51, 05 Lis 2008    Temat postu:

dzieki za tak szczegolowe wyjasnienie! mialam malutkie klopoty przy logowaniu i ne moglam odpisac tego samego dnia:( Cale szczescie nasze "uszne" klopoty minely. Stosowalam masc z antybiotykiem przez kilka dni, pozniej usunelam wszystkie niiepotrzebne wloski z wewnatrz, podstrzyglam to i owo i juz jest dobrze! Do tego przez kilka dni przecieralam mu uszka roztworem... koniaku:) Niestety, spirytus jest tutaj niedostepny. Uszy rozowe, zadnego zaczerwienienia, a Surolan zamowilam z Polski tak na wszelki wypadek, chociaz Benio znosi wyrywanie wlosow bardzo spokojnie i juz teraz powinno byc dobrze. Tutaj, niestety, nie istnieje cos takiego, jak wymaz i weterynarz raczej "zgaduje", co jest grane; taki kraj.
Bardzo zaluje, ze nie jestesmy w Warszawie i ominie nas spotkanie; czekamy na duuuuuuuuuzo zdjec!!! aga :wink:


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez aggame dnia Śro 12:53, 05 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gabrieletta




Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa

PostWysłany: Śro 13:37, 05 Lis 2008    Temat postu:

Nam też przykro,że Was nie będzie:(Będziemy z Wami myślami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
patrycja
Gość






PostWysłany: Śro 20:51, 05 Lis 2008    Temat postu:

Mimo, że ucho już jest ok ja na wszelki wypadek jeszcze przez tydzień bym je przecierała każdego dnia, żeby mieć pewność, że się nic w nim nie robi. Gronkowiec w uchu jets fatalny w leczeniu, podobnie jak wszelkie grzybiczne sprawy. Takie ucho psie, to idealne miejsce dla ich rozwoju, więc lepiej psa i siebie pomęczyć, niż potem go skazywać na długotrwałe leczenie i ból. Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
arizona




Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 21:26, 05 Lis 2008    Temat postu:

aggame witaj cieszę się że z uszkiem jest oki ale pamiętaj że twój bobek ma tendencje do stanu zapalnego ucha i jak będziesz go kąpała to zawsze zwracaj uwagę na to by woda nie wlała mu się do uszu bo historia może się powtórzyć . Po kąpieli zawsze wycieraj uszko wacikiem dla własnej kontroli. Pozdrawiam . :lol:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Frodziowa




Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdansk/Irlandia

PostWysłany: Śro 14:43, 08 Lip 2009    Temat postu:

Swietnie, ze opisalyscie te 'uszkowe' problemy! My mamy naszego Frodzia od niedawna i prawde mowiac nie wiedzialam, ze nalezy wyrywac wloski z uszu :/ Staram sie duzo czytac o codziennej pielegnacji ale to mi jakos umknelo. Dzieki za przyblizenie tematu ...dzis wezme sie za frodzia uszy. Pozdrawiam!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aggame




Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kolobrzeg / irlandia

PostWysłany: Sob 17:18, 11 Lip 2009    Temat postu:

Oj, trzeba, trzeba.
Infekcja w prawym uchu wraca mimo pielegnacji
Widocznie nie byla do konca wyleczona. Od wczoraj kudlaty bierze encorton, zeby nie rozwijalo sie dalej, a w poniedzialek idziemy do "ludzkiego" lekarza z psem, bo zaden weterynarz nie chce tutaj zrobic wymazu z ucha
Nie bede pakowac w miska silnych lekarstw nie wiedzac DOKLADNIE, co mu jest.
Zagladaj Frodziowi do uszu czesto, bo leczenie jest bardzo, bardzo dlugie i meczace dla zwierzaka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Właścicieli i Miłośników Owczarków Staroangielskich Strona Główna -> Weterynarz Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin