Forum Właścicieli i Miłośników Owczarków Staroangielskich

oestramp

Dzień dobry, fryzjerstwo, to tylko i wykacznie mody i sposoby na "zmylenie" sedziów niespecjalistów. A bazy danych sa, tylko nie ujednolicone, kennel club, OFA, + wszystkie zwiazki skandynawskie i nadbaltyckie , a od niedawna Niemcy maja pelna baze danych. Tu chodzi o ujednolicenie nie tylko bazuy danych ale i nomenklatury tzn np stopni dysplazji: amerykańskie opisowe, holenderskie litery, liczby czeskie, duze litery FCI, czy numerki brytyjskie. Powstaja jakies tabele, przeliczniki, ale w roznych ktrajach to róznie wyglada.
Eef ter Mors zrobil cos bardzo waznego. Seminarium jest przy okazji kazdego EuroOES, ale tym razem organizator, przedtem udostepnił hodowcom ankiety problemowe , a po dyskusji zebral i uporzadkował wnioski.

patrycja · Gość

No i oprócz samego nazewnictwa kwestia dopuszczalności psa lub suki do dalszej reprodukcji, tutaj również poszczególne kraje mają różne rozwiązania. Podobnie jest z ogonami, są miejsca gdzie brak ogona oznacza brak możliwości wystawiania psa z sukcesem Wydaje mi się, że dobrym pomysłem byłoby stworzenie w naszym kraju podobnej bazy. Zachwyciła mnie oprócz tego praktyka holenderskiego klubu, który na swojej stronie umieszcza sędziowskie opisy psów po każdej wystawie. Dla każdego posiadacza i miłośnika bobtaila taka baza to prawdziwa skarbnica wiedzy o rasie i o tym co w tej rasie się dzieje.

oestramp

Trzeba pamietac jednak, że my sie poruszamy w dosyć waskim kręgu srodkowej Europy, w wielu krajach nie ma ocen psa jest tylko "placement", nie ma też opisów, tylko np skrót literowy oceny, zresztą jest tak w Belgii, na czesci duzych wystaw na Węgrzech, w Luksemburgu. Inny jest tez cały system ocen Skandynawów, mimo, że to tez FCI.
W wielu krajach nie jest dopuszczalne podawanie do publicznej wiadomosci opisu psa, gdyż jest to chronione tajemnica, jak np u nas dane osobowe. W Anglii podawane sa jedynie "judge report" czyli opisy powystawowe, odczucia i opinie sedziów dotyczące lokatowych psów.
Jesli chodzi o dane, to polski zwiazek na listach reproduktorów zamieszcza wyniki dysplazji, a inne badania nie sa wymagane.
U nas odstapiono od przegladów hodowlanych, które z kolei są coraz ostrzejsze np. w Niemczech.
Trzeba tez pamietać, ze w wiekszosci krajów kluby, to organizacje pozarzadowe, kazdy z własnym statutem i zasadami członkowstwa oraz regulaminami. A to, co u nas jest związkiem - biurokratyczną ogólnokrajowa organizacją - to w wieku krajach jedynie jedno biuro i kilku etatopwych urzedników, organizacji, która zobowiazała sie do prowadzenia ksiag rodowodowych wg zasad FCI i do reprezentowania klubów wobec FCI. FCI przyjeło zasadę - 1 taki wspólny na kraj. i nie wnika w prawodawstwo i struktury, jakie w danym kraju panują. Przykładem jest np. VDH w Niemczech, a kluby bobtaili sa tam 2, podobnie Czechy, gdzie do niedawna byly 2 kluby, we Włoszechy hodowcy zrzeszeni w róznych klubach i hodowcy bezposrednio związani z główną organizacja ENCI. Podobnie byłe kraje wschiodniej Europy, gdzie kazdy ma prawo zarejestrować klub a jedynie zgłosić sie do organizacji reprezentujacej w FCI o prowadzenie własnych ksiąg/Wielokrotnie zdarza się, że mozna miec kilka championatów danego kraju, w zalezności od tego w jakich wystawach, którego klubu bierze sie udział. tak wiec o "uravniłowce" nie ma co marzyć. Jedynie wystawy rangi Cacib podlegaja regulacjom FCI. I regulamin hodowlany FCI - ogólne zasady,które dotyczą głownie rozliczeń i praw własności, a który obowiazuje organizacjach krajów czlonkowskiec (juz nie stowarzyszonych) Jesli w dodatku w dobie globalizacji są kluby i organizacje partnerskie FCI, jak np. Kennel Club, czy AKC z wzajemnie uznawanymi tytułami i uprawnieniami hodowlanymi, to mamy niezłe zamieszanie.
Tak naprawde sprowadza sie to wszystko do jednego - to hodowca odpowiada własnym imieniem i przydomkiem, i na nim spoczywa cięzar znalezienia informacji i zdobycia stosownej wiedzy.