Forum Właścicieli i Miłośników Owczarków Staroangielskich

patrycja · Gość

Mój Ben obchodził się z dziećmi bardzo delikatnie, nigdy na żadne nie warknął /to ja raczej warczałam na rodziców gdy ich pociechy męczyły mi psa

/. Najmłodsze dziecię jakie miało z nim kontakt to 5 miesięczny dzidziuś przyniesiony przez rodziców na wystawę. Państwo chcieli koniecznie mieć fotkę pamiątkową, zgodziłam się, ale po tym co zobaczyłam zdębiałam kompletnie. Otóż ni mniej ni więcej tylko położyli dziecię przed moim między łapami mojego psa. Pies zachował się jak zwykle elegancko, ale ja nadal pomimo upływu czasu zastanawiam się czy ludzie mają coś takiego jak zdrowy rozsądek /nie mówiąc o rozumie/. Z Jackiem też nie mam problemów. Dzieci są do niego regularnie dopuszczane, mimo zaufania do psa zawsze kontroluję co się dzieje. Zgadzam się z Krystyną, że pies to nie niańka. Ponieważ jednak żyjemy w centrum miasta muszę dbać o to, żeby pies był oswojony ze wszystkimi ludźmi /małymi i dużymi/, rzeczami i nietypowymi wydarzeniami
Dodam jeszcze, że dzisiejsze zachowanie mojego psa, to spora zasługa hodowcy. Piesek przeszedł pełną socjalizację we wczesnym dzieciństwie. Jeździł samochodem, pociągiem, suszono go suszarką, przyzwyczajono do czesania, a przede wszystkim do ludzi - tych całkiem małych i dużych

hania

Zgadzam się zupełnie z tym, że pies to nie niańka i duet pies + dziecko - zawsze pod nadzorem (i dla dobra dziecka i psa).
A tacy ludzie, jak ci z dzidziusiem to, no, brak mi słow ... Aczkolwiek też mi się zdarzyło, że jakiś ok.3-latek wybiegł zza żywopłotu i pędem uwiesił się Bazylowi na szyji. A uśmiechnięta mama parę metrów za nim.. Podziękowałam bogom, że Bazyl jest jaki jest (chociaż wyglądał na mocno zaskoczonego). Jako, że większość dorosłych jednak się najpierw pyta i daje mi kontrolę nad sytuacją mam nadzieję, że tacy niefrasobliwi rodzice to jednak nie norma.

Maja

Nom mnie to najbardziej dziwią rodzice, szczególnie bezmyślne matki ,które nieraz same jesczcze małe dzieci posyłają do pogłaskania psa nie pytając o zgodę własciciela. Spotkałam się z tym nie raz i za każdym razem byłam oburzona i zszokowana jakie bezmózgie są te baby.. no nie moge inaczej powiedzieć.. ale co jeśli pies jest agresywny i pogryzie dziecko?.. wtedy wina spada i tak na własciciela psa. Dlatego ja przenigdy nie pozwalam nikomu głaskać w takich sytuacjach i pytam się.. czy pomyślała może pani ,że ten pies może ugryźć albo być agresywny jak każdy inny? ... żadnej z nich to nawet nie przyszło do głowy, co jest ,że tak wiele matek cierpi na chroniczny brak zdrowego rozsądku? I często nie dociera to co się do nich mówi?

aggame

Fakt.
Kobiety z malymi dziecmi czasami nie mysla. To samo mialam z Jazzem wczesniej. Trzeba bylo psa bronic przed malymi, namolnymi lapkami.Z reszta i tak w miescie, dla bezpieczenstwa chodzil w miekkim, skorzanym kagancu. Kudlate psy, niestety, sa skazane na wieksza popularnosc, z racji tego, ze wygladaja na duze, pluszaow maskotki. Kilka razy zdarzylo mi sie dostac bure od niezadowolonych rodzicielek za to, ze nie pozwolilam wytargac psa.
Dzieci rozumiem, sama latalam do kazdego psa, nie rozumiem jednak doroslych, ktorzy sa tak niefrasobliwi.
Obserwuje duuuuuza zmiane w zachowaniu mojego psa: poczatkowo na widok wozka z krzyczacym niemowlakiem uciekal, gdzie pieprz rosnie, teraz zachowuje stoicki spokuj; dzieci go juz nie przerazaja

Alisas

odświeżę troszkę ten temat:)czytając wasze posty mogę powiedzieć tylko tyle Bobtaile maja podobne podejście zarówno do dzieci jak i pieszczot,Baster mając ochotę na przytulance nie ma mowy aby wybić mu to z głowy - póki nie zaspokoi swoich potrzeb!obawiam sie momentu kiedy w Moim domu pojawi się ktoś "trzeci"-mam tu na myśli mężczyznę oczywiście!a dzieci - w zależności od przedziału wiekowego inaczej wyznacza granice zabaw-maluchom czyli do 3-4latek pozwala na wszystko i zachowuje się bardzo delikatnie ,następny przedział 5-7 lat hmm powiedzmy ze omija...takie dzieci maja rożne pomysły i chyba nie lubi jak ktoś go ciągnie za któraś część ciała natomiast dzieci starsze bawią się z nim już na większych granicach - mój chrześniak kładzie się na dywanie a Baster liżąc go i włażąc na niego ma wymarzona zabawę:)po czym bratowa żartuje ze mycie syna ma z głowy hihi

arizona

fajnie że Baster ma taki kontakt z dziecimi jak był mały i wychodził na spacerki to lubił jak go dzieciaki zaczepiały do zabawy i pieszczot , w naszym domu zawsze przewija się mnustwo ludzi różnej wielkości baster akceptował każda forme zabawy.Ale ponieważ z domu wyszedł ostatni to był zarazem też najbardziej rospieszczony spanie pod kołderką zdażało mu się smyranie po brzuszku , a z naszą żabą to była kumpelska miłość [link widoczny dla zalogowanych]

EDIT:

BASTER NIEDŁUGO BĘDZIE MIAŁ JAK DOBRZE PAMIĘTAM 30 LISTOPADA URODZINY 1ROK ŻYCIA GRATULACJE I SUKCESÓW ŻYCZY RODZINKA

EDIT by KW.: posty scalone

Alisas

Na pewno duzo zawdzieczam Rodzince:)ze Baster jest taki a nie inny:)wiec dziekuje a co do urodzin to 29listopad-bedziemy obchodzic Roczek.

jarek13

A czy przebywanie psa z dzieckiem 1.5 rocznym jest w pełni bezpieczne? Wiadomo, że każdy pies ma inny charakter i trudno porównywać na zasadzie, ze mój pies to to i tamto, albo jest taki a taki.

oestramp

Absolutnie nie jest bezpiecznie zostawiać dziecko samo z psem - niezaleznie od rasy psa.

Alisas

jestem tego samego zdania - nie jest bezpiecznie zostawić dziecko z jakimkolwiek psem nawet Bobem;)

Iwonka

Czy na forum był już wątek o straszeniu dzieci psami, bo ostanio zdarzyło nam się coś głupiego?

KW.

arizona

Sytuacja ze spaceru : wracam sobie pomalutku do domku dziewczyny biegają luzem puste psie pole i wyłania się postać chyba babci z wnukiem dziecko wiek około 9-10lat i słyszę że pieski go zaraz zjedzą , na co ja odpowiedziałam : na pewno zaliżą na śmierć , kobieta zdziwiona na odpowiedź ciągnie dalej że powinny być w kagańcach i na smyczy co mi gulkę podniosło na co ja że chodnik dla pieszych jest 50 m dalej i jeżeli one nie zaliżą na śmierć to na pewno ja zastrzelę. Babcia szybciutko wróciła na Ścieszkę dla pieszych .

Iwonka

Kilka dni temu jedziemy z Dafinką windą, drzwi się otwierają, za drzwiami dwójka dzieci 3-5 lat, które na nasz widok zaczynają wrzeszczeć. Zjechałyśmy na dół, zjechały też dzieci z mamą, która z daleka woła, że dzieci boją się psa. Ta sama sytuacja powtarza się dzień później na widok dzieci ja zaczynam wrzeszczeć i powiedziałam mamie, że panicznie boję się dzieci. Ta pani jest nową lokatorką i uważa, że jestem obłąkana.

Na innym spacerze, mama do dziecka, jak nie przyjdziesz, to zje cię ten wielki pies.

aggame

Dobre!

I jak dzieci maja szanowac i kochac zwierzeta, skoro rodzice nimi strasza? Chociaz pewnie sami byli straszeni ...

Ostatnio nasz pies nianczy kota, a ze kot ma ruje, to i biedny pies ma pelne lapy roboty:)
Nasz bobek nie wychowywal sie z innymi zwierzakami w swoim poprzednim zyciu ( poprzedniej rodzinie) i musze powiedziec, ze zupelnie dobrze to wyglada. Pewnie, gania biedaka czasami, ale caloksztalt jest zadowalajacy. Spia na jednym lozku, wiec ...

P.S.

Dla niewtajemniczonych : przed Swietami znalezlismy pod Tesco chorego kociaka i wszyscy mieli stracha, ze pies go nie zaakceptuje.
Ale bobek to bobek i kocha caly swiat. Kota tez:)