Forum Forum Właścicieli i Miłośników Owczarków Staroangielskich Strona Główna Forum Właścicieli i Miłośników Owczarków Staroangielskich
http://www.bobtaile.fora.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bobtail, pies dla mnie?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Właścicieli i Miłośników Owczarków Staroangielskich Strona Główna -> Ogólnie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tsyberyjski




Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pią 23:15, 22 Sty 2010    Temat postu:

Ta Pani na pewno nie miała na myśli yorkowego - bo to właśnie takie stereotypy i skojarzenia .... a jest przecież wiele ras psów, które mają włos a nie sierść i żaden z tym co ma york nie ma nic wspólnego .... ;) .... i kiedyś rozmawiałam z jednym wystawcą jak często czesze bobka i ile mu to zajmuje .... powiedział, że maksymalnie 1 raz tyg około 1 godz. nie więcej bo to właśnie może zaszkodzić jego sierści

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mbobek




Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:30, 23 Sty 2010    Temat postu:

Witam wszystkich serdecznie na forum.Ja i nasz bobek Broki.

Zgadzam sie z poprzednimi wypowiedziami na temat bobków,i jak wiele osób tutaj równierz odradzam Pani kupno bobtaila.Pani wymyśliła sobie
psa z połaczeniem cech charakteru różnych ras,nadomiar idealnego.Proszę Panią tak sie nie da, albo w jedną albo w drugą stronę.Prawdą jest jak tu wcześniej pisano,że bobki kochają cały świat i ludzi,ale nie była bym taka pewna czy bedzie cały czas zadowolony z tarmoszenia go przez Pani małego synka,bo one czasami poprostu lubią poleżeć i mieć święty spokój,wydaje mi się,że jeśli chodzi o bobki to wszystko z umiarem.Na początek proponuje kupienie synowi dużej włochatej maskotki.Nigdy przenigdy nie zostawiłabym bobtaila samego w ogrodzie czy na podwórku i gdzieś pojechała,to nie jest dobry pomysł,to niebezpieczne.Jeżeli ktoś podejdzie do furtki,i będzie się nim zachwycał i okazywał,to i tak go wpuści.Droga Pani uważam,że powinna się Pani dobrze zastanowić nad wzieciem bobtaila,bo przypuszczam,że nie będzie on spełniał wizerunku psa,którego Pani sobie wymyśliła.Bobtaile maja wspaniałe charaktery,ale to chyba nie jest rasa dla Pani.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eFKa




Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy

PostWysłany: Sob 11:48, 23 Sty 2010    Temat postu:

Pani tsyberyjski niech mi tu Pani nie prawi kazań na temat czesania bobków bo to już mój drugi bobek i dobrze wiem. Nie można się kierować regułami że raz w tygodniu i broń boże więcej. To lepiej żeby jej kołtuny gniły przez tydzień a potem miałabym je rozrywać... czesze się według potrzeb a nie książek a każdy hodowca i wystawca ma swoje metody i sposoby pielęgnacji.
Nie będę już się na ten temat rozwodziła bo widzę że nic nie wskóram, cały tydzień produkuję się z takimi klientami w swoim sklepie więc mam dość.
DZIĘKUJĘ "MBOBKOWI" ZA WSPARCIE myślę, że i tak to nic nie da niestety. Ale o bym się myliła.... pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hania




Dołączył: 12 Lis 2008
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Sob 12:27, 23 Sty 2010    Temat postu:

Mogę jedynie dodać parę słów od siebie o Bazylu - jako właśnie tych różnicach osobniczych w rasie

Gdybym miała po koleji odpowiedzieć na wszystkie wymagania, jakie sobie Pani postawiła to:

Cytat:
Chce pieska, który jest odważny, takiego który świetnie się spisze w roli stróża i da znać gdy coś ważnego będzie się działo a nie takiego, który będzie szczekał bez powodu,nie takiego, który spędzi dzień pod płotem i będzie obszczekiwał wszystkich sąsiadów, psy, koty i wiewiórki. Psa nieufnego wobec obcych i takiego który obcemu gdy będzie chciał wejść sam na podwórko - da znać - ej kolego ... ja tu pilnuje


Zdecydowanie nie Bazyl. On jest odważny, zrównoważony, ale ta odwaga nie ma nic wspólnego z pilnowaniem (pilnowaczką jest moja PON-ka, która przy tym jest dosyć lękowa). Bazyl zdecydowanie nie jest stróżujący - ot, jak ktoś zadzwoni do drzwi szczeknie, ale to tylko dlatego, że szczeka sunia. Gdyby był sam nie szczekałby pewnie w ogóle w takich sytuacjach. I jest zdecydowanie UFNY - bardzo, powiedziałabym nawet, że skrajnie - ludzie, zwierzeta, wszystko kojarzy mu się dobrze, każdego przyjmie przyjaźnie. Ten warunek więc odpada.

Cytat:
przywiązanego do rodziny i pilnującego się na spacerach, dla którego rodzina będzie ważniejsza niż inne psy czy mijani ludzie ew. tropy


Owszem, Bazyljet bardzo przywiązany do rodziny. Jednak jego życiową pasją są inne pieski i zabawa z nimi (to ta cecha osobnicza, z której chyba już nie wyrośnie). Więc odwołanie w trakcie zbawy, nie pobiegnięcie za psem wymaga ode mnie sporo pracy, która trwać będzie pewnie całe jego życie. W innych sytuacjach jest idealnie odwoływalny i trzymający się blisko. Jeśli więc chodzi o mojego bobka to wprawdzie tropy nie, ale inne pieski a i owszem. Mijani ludzie też długo byli baaardzo interesujący. Tym bardziej, że "jaki fajny!" to... jego drugie imię Więc w sytuacjach mijania różnych osób nadal muszę zachować czujność

Cytat:
ubiącego inne zwierzęta (naszego beagla) dzieci i przytulania naszego synka - za którymi nasz beagiel nie koniecznie przepada - bo nasz synek bardzo kocha pieska i lubi go przytulać (chociaż ma dwa latka wie co z pieskiem można a czego nie )- pies to lubi ale na 2-3 min. a synek chciałby się do niego przytulić jak do misia i poleżeć przy nim- psa który będzie biegał za kijkiem lub piłką, a w domu będzie po prostu leniuchował ..


O tak, to lubi, nawet, jak pisałam za bardzo. Ale to jest pies - żywe stworzenie i to ja odpowiadam za jego kontakt z dziećmi. Moja półtoraroczna siostrzenica też uwielbia go głaskać, się przytulać, ale jak widzę dyskomfort Bazyla - kończymy. Jakikolwiek pies to nie żywa zabawka, którą można godzinami obracać w rączkach, a dziecko uczy się respektować psie potrzeby. Bazyla takie dziecięce głaskanie i przytulanie uszczęśliwia przez kilkanaście minut nawet, ale zdecydowanie woli takie "dorosłe" głaskanie - spokojne mizianie - to może trwać wieczność

Cytat:
który jest łatwy do ułożenia, dla początkujących właścicieli (to byłby dopiero nasz drugi psiak) lubiący pracę w człowiekiem (chodzi mi o szkolenia np. PT) i lubiący się uczyć .... bez tendencji do dominacji .... posłuszny i pieska,


Bazyl był niezwykle prosty do wychowania i szalenie wymagający jeśli chodzi o szkolenie Czyli bardzo szybko adaptuje się do różnych warunków, nie sprawia żadnych kłopotów wychowawczych i nie sprawiał nigdy - typu niszczenie, ucieczki, śmietnikożerstwo itp. Ale do tego, że uczenie się jest fajne - nad przekonaniem go do tego musiałam się trochę napracować. On był jakby... hm... ponad to? W sumie po co psu slalom między nogami? Przybijanie piątki lub zamykanie szuflad? Ale przekonał się, że to fajne i teraz jest wdzięcznym obiektem do pracy, nawet ćwiczymy sobie agility Ale nie jest typem "pracoholika"

Cytat:
ale one każdego wpuszczą na podwórko ;) i zaproszą do zabawy w berka ;)


To zupełnie jak Bazyl Poza tymi wszystkimi argumentami, jakie padały jeśli chodzi o nietrzymanie bobka w ogródku w moim przypadku ma znaczenie jeszcze jeden: Bazyl (podobnie jak moja PON-ka) musi być blisko nas. Bedzie w ogródku, ale pod warunkiem, że będziemy tam my. Onlubi przebywać w tym pomieszczeniu co reszta rodziny - teraz śpi pod biurkiem, jak pódję do kuchni przeniesie się tam, jak do salonu - pójdzie za mną. Bedzie spał, nie przeszkadzał, ale blisko mnie. Więc pomimo olbrzymiego mieszkania moje psy się ciągle mieszczą nie na tym obszarze, który mają do dyspozycji, ale tym, który jest blisko reszty stada.

Cytat:
czy bobki gdy zostają same w domu mają tendencje do niszczenia


Bazyl nie niszczył niczego - był pod tym względem idealny od szczeniaka (nie licząc husteczek higienicznych i długopisów ). Ale to też raczej chyba cecha osobnicza niż rasowa. Moja PON-ka była taka sama. Ja mogę zostawić zastawiony jedzeniem niski stolik i wyść z domu - niczego nie tkną (no, przy Bazylu nie mogę zostawić śmietany ), ale jak pisałam to chyba nie ma nic wspólnego z rasą.

Tak reasumując: wychodzi na to, że większość wymogó Pani niekoniecznie spęłnia mój bobek Pozwoliłam sobie tak się rozpisać bo myślę, że decyzja o tym, jakiego chcemy psa jest niezwykle ważna, w końcu to towarzysz na kilkanaście lat. Mój kolejny psiak to penie będzie właśnie kolejny bobek, ale ja mam nieco inne wymagania, więc mi ten jego życiowy entuzjazm, miłość do wszystkich stworzeń, brak czujności i super ufność oraz ciągłe bycie w pobliżu mnie bardzo odpowiadają. Poza tym, co już padło - psy tej samej rasy mogą się od siebie bardzo różnić, więc warto wziąć pod uwagę zdanie hodowcy co do ewentualnego charakteru pieska - dobry hodowca potrafi naprawdę dobrze doradzić (hodowcy Bazyla bardzo dokładnie trafili z jego wyborem dla nas, wiedząc, jakie mamy warunki i jaki może wyróść piesek ze szczeniaka ).

Pozdrawiam i życzę podjęcia decyzji takiej, z której zarówno będą Państwo jak i przyszły psiak będą jak najbardziej usatysfakcjonowani.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tsyberyjski




Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Sob 20:45, 23 Sty 2010    Temat postu:

eFKa napisał:
Pani tsyberyjski niech mi tu Pani nie prawi kazań na temat czesania bobków bo to już mój drugi bobek i dobrze wiem. Nie można się kierować regułami że raz w tygodniu i broń boże więcej. To lepiej żeby jej kołtuny gniły przez tydzień a potem miałabym je rozrywać... czesze się według potrzeb a nie książek a każdy hodowca i wystawca ma swoje metody i sposoby pielęgnacji.
Nie będę już się na ten temat rozwodziła bo widzę że nic nie wskóram, cały tydzień produkuję się z takimi klientami w swoim sklepie więc mam dość.
DZIĘKUJĘ "MBOBKOWI" ZA WSPARCIE myślę, że i tak to nic nie da niestety. Ale o bym się myliła.... pozdrawiam


Pani - drugi a ja rozmawiałam z ludźmi, którzy całe życie z tymi pieskami spędzili - i wszyscy mówili nie za często, im rzadziej tym lepiej - .... zastanawiam się co Pani z tym pieskiem robi, że on tak wygląda .....

poza tym, ja bobtaila nie mam a wiedziałam, że ma włos a nie sierść a Pani jak pisze to już drugi pies i tego nawet nie wiedziała - w takiej sytuacji bardziej wiarygodne są dla mnie informacje od hodowcy i wystawcy niż Pani, której się chyba tylko wydaje że wie ....

to, że dziecko lubi głaskać psa i się z nim bawić czy przytulać wcale nie znaczy, że robi to non stop .... i traktuje psa jak zabawkę ... to, że Pani czy MBOBEK przytulają i bawią się z psem nie znaczy, że chyba, że traktujecie psa jak zabawkę .... i nie kupuję psa dla dziecka do przytulania - chodzi mi o to, że mam dziecko i warunkiem wyboru rasy jest między innymi to, że lubią one dzieci i są łagodne .... a nie wszystkie rasy przepadają za dziećmi i nie są polecane do rodzin z dziećmi .......... poza tym tak jak pisałam .... zaczęłam pisać na forum bo spotkałam się z bardzo sprzecznymi informacjami - .... piszę i je wyjaśniam bo chcę by był to świadomy wybór i myślałam, że dobrze robię iż chcę się o tych pieskach jak najwięcej dowiedzieć zanim zdecyduję się na kupno .... i .... ale chyba się mylę .... pewnie tak jak niektórzy uważają .... w rasie się zakochujemy na podstawie wyglądu ... nie wiedząc na co się piszemy biorąc pod dach takiego psiaka .... a jak się okaże, że za dużo kosztuje albo sierść wymaga za dużo pielęgnacji lub nie wykonuje poleceń jak automat, który widzieliśmy na filmie to najlepiej do lasu wypuścić ...... cieszyłam się, że znalazłam to forum gdyż sądziłam, że trafię na osoby, które mi pomogą wyjaśnić wątpliwości ..... i że osoby, które kochają daną rasę i którym zależny na ich dobrze powinny się cieszyć że są osoby, które podejmują świadome decyzje i że będą przychylnie nastawione do kogoś takiego i pomogą .... a nie potraktują jak intruza i kompletnego amatora - to, że bobka znam z literatury nie znaczy, że nie wiem nic o psach ..... mam psa i kocham psy .... i wiem, że pies to nie zabawka, że psa trzeba wychować i ułożyć .....
dziękuję serdecznie wszystkim tym forumowiczom i adminowi którzy chcieli mi pomóc i podzielili się swoimi doświadczeniami ......


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez tsyberyjski dnia Sob 21:35, 23 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aggame




Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kolobrzeg / irlandia

PostWysłany: Sob 23:55, 23 Sty 2010    Temat postu:

Dodam jeszcze swoje "trzy grosze".
Jezeli chodzi o pilnowanie.... Zdarzylo mi sie juz ze sto razy wejsc do domu, przebrac sie, zrobic sobie kawe i zastac mojego kudlatego obronce w pozycji "grzbietowej" , zabawianego przez moja mame:)
Jest czujny, ale tylko wtedy, kiedy jest mu to wygodnie.
Co do czesania, zagadzam sie ze wczesniejszymi wypowiedziami: scisle trzymanie sie terminu "co tydzien" lub " dwa tygodnie" nie ma sesu. Duzo zalezy od trybu zycia psa i tego, co robi w danym momencie jak i od pogody na zewnatrz.

Jezdzimy co tydzien na PT. Po zajeciach chodzimy na wspolne spacery nad jeziorem, gdzie Ben tapla sie jak szalony przez dwie godziny.
Inni wlasciciele wycieraja psy i jest dobrze, a nam zmycie blota z suszeniem i czesaniem ( powierzchownym, bez przesady) zajmuje ok. 4 do 5 godzin. Na cztery rece:)
Przy tym uzywamy 5 lub szesc duzych recznikow kapielowych, ktore trzeba pozniej jakos wysuszyc.
Koltuny bobkom robia sie dosyc czesto. Wiekszosc wylapuje sie w trakcie pieszczot i glaskania na sofie. My mamy potrzebne przyrzady pod reka, wyczesujemy w miare potrzeby, nie doliczajac tego czasu do ogolnego czesania.
Zapraszam do nas w trakcie czesania. Jezeli uda ci sie ta sztuka ( lacznie z wycinaniem przy ogonie, uszkami, pazurkami, broda, i innymi) raz na dwa tygodnie przez godzine to przyznam ci tytul mistrza:)

Plus spacery. To nie prawda, ze bobtaile moga spedzac zycie na sofie i nie potrzebuja pracy. Nawet kiedy masz duzy ogrod spacery sa niezbedne.
Zauwazylam niebywala zmiane na lepsze, kiedy wyprowadzamy Bena 3-4 razy dziennie.

Inna sprawa. Bardzo wazna kiedy w domu sa male dzieci.
Bobtaile wygladaja jak pluszaki, ale to silne, naladowane energia psy,ktore lubia sie bawic, tak jak by zapominaly jakie sa silne. Przeczytaj dzial o szkodach, a znajdziesz tam wgniecione drzwi do samochodu, zlamana noge, wywalone stoly itp.
Mozesz do tego dodac moje osiem szwow na dolnej wardze, bo akurat bylam nad nim nachylona, a on robil swoja sztuczke, kiedy to odrywa sie od ziemi wszystkimi czterema konczynami na raz. Fruwajace 35 kg.
Ja sie z Benem w ogrodzie nie bawie duza pilka, zostawiam to mojemu M. Jest za bardzo nieprzewidywalny, za szybki i za ciezki. Nie mowiac juz o mojej mamie powalonej na sniegu, bo nie zeszla mu z drogi, a kitek mu sie przesunal na oczy.

Ciemne ubrania juz nigdy nie beda czyste, lekki podszerstek fruwa w powietrzu i przykleja sie do wszystkiego: rzes, wasow jedzenia itp. Prosze nie zwracac uwagi na opowiesci o tym, ze siersci nie gubia, bo to mozna wlozyc miedzy bajki. Takie to chyba sa uroki posiadania psa. Tego i kazdego innego. Mieszkal u nas czas jakis temu, owczarek niemiecki, nalezacy do mojej babci i musze przyznac, ze dlugi wlos jest o niebo lepszy do sprzatania.

Mozna tez zrobic tak, jak wiekszosc wlascicieli w ameryce; strzyc psa regularnie. W koncu milosc wazniejsza, niz nasza proznosc:)

Pobyt w ogrodzie.
Tu podpisuje sie pod postem Hani. Ben nie zostaje sam na dworze. Zawsze katem oka obserwuje, gdzie jest czlowiek. Tak jak pisala Hania: mozesz miec tysiac metrow kwadratowych, bobtail i tak bedzie wydrowal tam, gdzie jest czlowiek. Do tego podroznik z niego niesamowity i zabieramy go wszedzie.
Wniosek: unikamy, jak mozemy miejsc, ktore psow nie lubia:)

Psy idealne nie istnieja. Ale moze dlatego sa takie kochane....
Nasz kudlaty jest bardzo daleko od psa idealnego, a mimo to jest NAJLEPSZY na swiecie i wlasnie wam znalezienia takiego zyczymy:))) Gdybym mogla kupic drugiego psa, oczywiscie byl by to bobtail, bez zastanowienia:)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez aggame dnia Nie 0:40, 24 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anna




Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warnice / Stargard Poland

PostWysłany: Sob 23:58, 23 Sty 2010    Temat postu:

Te emocje są chyba trochę niepotrzebne. Cóż, świadczy to być może o tym, że każdy z nas opiera się na swoich doświadczeniach, a one przecież mogą być różne.

Mnie bardzo ucieszył fakt, że tsyberyjski szuka informacji o tej rasie na forum, które przecież jest nie tylko dla właścicieli, ale także dla miłośników :) dla szukających także;
kiedy ja chciałam znaleźć więcej informacji o bobtailach przed kupnem Mili to miałam z tym problem.

eFka ma suczkę, która jest młoda, zmienia futro na dorosłe więc i wymaga więcej pielęgnacji. Ten okres chrakteryzuje się między innymi tym, że rozczesujemy psa i już całkiem zadowoleni odkrywamy, że ono już znów się filcuje. Syzyfowa praca. Później jest lepiej. Ponadto eFKa z psami mieszka na wsi. Takie warunki sprzyjają spacerom po łąkach, na których są rzepy, kałuże i inne niespodzianki. To nie są wystrzyżone trawniki w mieście. Zatem i potrzeby są inne. A prawda jest taka, że psa czesze się według potrzeb. Ja Milę czeszę raz na 2 tygodnie. Zajmuje mi to kilka godzin. Częściej nie ma potrzeby, rzadziej prowadzi do kołtunów i wyrywania włosa. Teraz na przykład próbuję dojść do ładu z włosem, ale jestem przerażona skutkami porodu i zniszczeniami w futerku. Wcześniej nie chciałam jej odrywać od dzieci, ale teraz mam ciężki orzech do zgryzienia. Na szczęście znosi to dzielnie - i pies i Pańcia.

Pani tsyberyjski, proszę się nie zrażać w poszukiwaniach. Cieszy mnie takie Pani podejście, które na pewno mogę uznać za odpowiedzialne i godne naśladowania. Na Pewno podejmie Pani słuszną decyzję. Proszę tylko pamiętać, że mimo wszystko każdy pies jest inny, dorasta w innym otoczeniu, które w niemałym stopniu go kształtuje. Życzę powodzenia i podjęcia decyzji dobrej dla Pani, Pani Rodziny i psiaków.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eFKa




Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy

PostWysłany: Nie 9:43, 24 Sty 2010    Temat postu:

Dzięki Aniu, że mnie rozumiesz :) Pani tsyberyjski wiem że byłam dość niemiła ale winika to z mojego innego podejścia do takich planów akupowych dlatego, że ZAWSZE najpierw rozwarza się minusy z posiadania danej rasy i problemy jakie często wynikają z zakupu psa. Na pierwszym miejscu trzeba je rozważyć dlatego że radość z posiadania psa jest zawsze ale nigdy ludzie nie myślą o tym co może się z tym wiązać. Trzeba brac wszystko pod uwagę a nie tylko jak to będzie super gdy już go przywieziemy do domu. Mam takie podejście dlatego, że pracując w sklepie zoologicznym przede wszystkim staramy się uświadamiać ludzi z czym wiąrze się posiadanie danego zwierzęcia i to od tej "gorszej" strony. Nawet sobie Pani nie zdaje sprawy z tego co ludzie potrafią zrobić ze zwierzęciem które nie spełniło ich wyidealizowanych oczekiwań. Nie jeden już bobtail wylądował w schronisku lub musiałbyć odbierany od takich ludzi którzy uznali je za super idealne pieski.... Odwiedzam często schroniska bo sama mam z tamtąd dwa psy i nawet nie zdaje sobie Pani sprawy z tego ile tam jest takich rasowych pomysłów zakupowych....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tsyberyjski




Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Nie 9:58, 24 Sty 2010    Temat postu:

Witam. Rozumiem - ale ja mam już jednego psa i to takiego przy którego sierści jest dużo i sprzątania w domku też. Wiem jakie obowiązki się z tym wiążą i na co się godzę ..... wiem jakie są wady i zalety posiadania psa ..... no a moje pytania są związane przecież z tym o czym Pani mówi - rozważam i wyjaśniam ewentualne problemy (minusy) z posiadania danej rasy - więc intencje mam jak najbardziej dobre i dlatego nie rozumiałam dlaczego Pani tak się uniosła ..... tak jak pisałam zebrałam w swoim pierwszym mailu skrajne wypowiedzi na temat rasy - by je potwierdzić lub rozwiać - właśnie po to by nie podejmować decyzji na podstawie opinii jednego znajomego - ale mieć ogólnie obraz rasy - bo każdy pies jest inny - a ja też uświadamiam ludziom z czym wiąże się posiadanie rasy, pomagam znajomym, którzy marzą o psie danej rasy - szukając informacji, namiarów na hodowców - by szukali informacji u źródeł - promuję akcję rasowy=rodowodowy .... uświadamiam ludzi - bo za dużo widziałam błahych powodów dla których psy zmieniały domy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
whati




Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:59, 24 Sty 2010    Temat postu:

Ja tez dolacze swoje 3 grosze:) Mam wrazenie, ze jednak nie bardzo rozumie Pani na co sie porywa. Ja mam bobka od 3,5 roku, ale to jest moj 6 psiak(ogolnie, nie rasy bobtail) i mialam z nimi duze doswiadczenie, a ogrom pracy przy bobie mnie zaskoczyl. Teraz kiedy jestem w ciazy musielismy go obciac, bo nie dam rady czesac go porzez kilka godzin w tygodniu. Mieszkam na wsi, Platon biega po podworku i tarza sie, zbiera rzepy i takie tam i nie da sie czesac go raz na dwa tygodnie, wtedy zajeloby nam to caly dzien. Mowi Pani, ze ma doswiadczenie z sierscia, co innego czepiajaca sie siersc(tu faktycznie siersc beagla, boksera itp jest znacznie gorsza, bo wbija sie wszedzie) a co innego jej pielegnacja. Moj Platon jak zmoknie wymaga natychmiast szczotkowania, pozniej juz nie dalabym rady, a uwielbia tarzanie sie np w sniegu. Moim zdaniem decyzje podjela Pani, zanim weszla na forum ,ale radze sie jeszcze zastanowic. Chyba, ze bedziedzie go strzyc jak ja, wtedy mozna pieska odpowiednio ulozyc, tak, by spelnial choc czesc oczekiwan. Moj Platon uczyl sie bardzo szybko, jest psem obronnym, nie wposci nikogo na podworko, ale nie lubi innych psow, z kotka dogaduje sie doskonale:) Jak widac charakter bobka jest czesto indywidualny, ale nie jest to psiak dla nowicjuszy w pielegnacji siersci.
pozdrawiam i przepraszam za rozpisanie sie:)



EDIT:



Jeszcze jedno, sprzatanie w domu po bobtailu nie umywa sie do sprzatania po beaglu, przynosza one takie ilosci galazek, listkow, kilogramy piachu itp. Ja odkurzam codziennie, a i tak moja mama jak nas odwiedza to wchodzac sie zegna i pyta jak mozna zyc z takimi podlogami:)


EDIT by KW. : posty scalone


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tsyberyjski




Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Nie 12:40, 24 Sty 2010    Temat postu:

Odkurzanie codziennie a nawet czasami 2 razy dziennie to norma .... i żaden problem o ile to co leży na podłodze czy dywanie daje się bez problemu zebrać odkurzaczem lub mokrą szmatką - bez większego wysiłku .... gorzej jak ani jedno ani drugie nie wyciągnie igiełek z dywanu czy mebli ;) no chyba, że na sprzątanie odkurzacz + mokra szmatka jednego pokoju przeznaczy się 2-3 godz. ...... to wtedy da się to posprzątać .... i nie mówię też o tym, że czesać psa zgodnie z kalendarzem .... ale tak jak Ci z którymi rozmawiałam - w zależności od potrzeby, jednak nie częściej niż raz w tyg. bo to strasznie niszczy sierść i może bardziej zaszkodzić nic pomóc .... ja decyzji do końca nie podjęłam ... po wstępnej selekcji zostało kilka ras, między którymi się zastanawiamy i rozważamy za i przeciw - jednak o bobtailu najtrudniej znaleźć informacje i dlatego trafiłam na forum ....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eFKa




Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy

PostWysłany: Nie 15:52, 24 Sty 2010    Temat postu:

widzę, że się Pani uparła z tym raz na dwa tygodnie. Whati ma racje gdy pies tak intensywnie biega i się bawi to nie może być to tak rzadko. Moja Carmen codziennie minimum przez godzine bawi się z dwoma dużymi psami w śniegu na łąkach a sierść ma jak najbardziej wystawową ale gdybym czesała ja raz na 2tyg to wstyd by mi było ją gdziekolwiek pokazać na wystawie. Grunt to dobrze dobrany przyrząd do czesania i świetne preparaty i oczywiście umiejetne czesanie.Właśnie dziś o godzinie 11-13 czesałam Carmen gruntownie a potem poszliśmy na 2 godziny nad Wisłę ze wszystkimi i co? A to, że jak wróciłam musiałam powyczesywać znów wszystkie nasionka które nazbierała.
A co do strzyżenia to ja np nie chciałabym mieć wystrzyżonego bobtaila bo poprostu już by go nie przypominał. Oczywiście to tylko moje zdanie i jesli sytuacja tego wymaga to oczywiście że lepiej ostrzyc niż meczyc psa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tsyberyjski




Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Nie 16:26, 24 Sty 2010    Temat postu:

ale czy ja gdzieś napisałam - raz na dwa tygodnie? w zależności od potrzeby ale nie zaleca się częściej niż 1 raz na tydz - to po pierwsze .... a w zależności od potrzeby to chyba każdy wie co znaczy - jeśli psa czesaliśmy 2 dni temu i jest taka potrzeba - to nikt nie będzie czekał tygodnia - to chyba logiczne i nie trzeba tego pisać ..... ale nawet wtedy są pewne zalecenia o których Pani jako doświadczony właściciel z pewnością wie ...... ;) chciałam napisać o czymś jeszcze - ale Pani znowu naskoczy i będzie wmawiać rzeczy których nie pisałam - trzeba uważnie czytać - zanim się do czegoś odniesiemy ....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
patrycja
Gość






PostWysłany: Nie 18:29, 24 Sty 2010    Temat postu:

Miałam zamiar się nie odzywać, ale czytam czytam i własnym oczom nie wierzę. Podzielę się swoim doświadczeniem z bobtailami. Jak do tej pory miałam 2 sztuki, każdy z nich był inny i to zarówno w sensie psychicznym jak i eksterierowym i związanymi z tym eksterierem zabiegami kosmetycznymi.
Zacznę od tego, że bobtail jak stróż domu to kiepski pomysł, chociaż akurat jeden z moich dwóch miał mocno rozwinięty instynkt stróżująco-pilnujący - nie wpuszczał byle kogo do domu, nie pozwalał zbliżać się nikomu obcemu do auta, na spacerach żaden podejrzany osobnik płci męskiej nie miał szans podejść do mnie bliżej niż na uznawaną przez mojego psa bezpieczną odległość 1,5-2 metrów. Drugi tych cech nie posiada, lezie za każdym kto mu się spodoba, za listonoszem szaleje, panowie z gazowni, z elektrowni to kolejni koledzy do zabawy. Z moich obserwacji wynika, że takie stróżujące egzemplarze zdarzają się, ale to i tak nie jest pies do pilnowania obejścia i zostawiania w ogródku.
Kwestia dzieci, obie moje sztuki lubią dzieci. Z Benem można było zostawić każdego dzieciaka i być pewnym, że ten go nie przewróci, nie rozzłości się na niego mimo namolności małolata /nigdy go zresztą samego z dzieckiem bym nie zostawiła, ale to już zupełnie inna kwestia/. Jacek to żywioł i zabawy z dziećmi muszą być kontrolowane, chociaż te najmniejsze są traktowane z wyjątkową delikatnością /podobnie jak małe pieski/, te starsze są już traktowane z mniejszym respektem.
Kwestia szczotkowania, to kwestia egzemplarza, który się w domu posiada. Ja czesałam swoje dwa psy, zaprzyjaźnionego bobtaila z naszej hodowli i suczkę przywiezioną z Belgii. Za każdym razem włos był inny, psu trzeba było poświęcić więcej lub mniej czasu. Z Benem miałam zdecydowanie najwięcej roboty, przy czym moim zdaniem dobrze utrzymany włos, który jest porządnie rozczesywany raz w tygodniu nie kudli się tak strasznie i nie dostarcza większego problemu właścicielowi. Kupujący bobtaila niestety nie zdają sobie sprawy, że czesanie tego pieska wymaga systematyczności i wytrwałości i że jest z tym kupa roboty. Ale jak się to polubi można żyć
Kwestia czystości w mieszkaniu - otóż dla mnie sprawa sprowadza się do prostego podsumowania "albo pies, albo laboratorium", jak komuś przeszkadzają kłaki, piasek wysypujący się ze zwierzaka, liście przez niego nanoszone, ślady pozostawiane na podłodze niech sobie kupi akwarium i rybki
No i jeszcze jedno, Bena kupowałam na podstawie opisów książkowych, kupując Jacka zrobiłam to z pełną świadomością problemów, które się z posiadaniem bobtaila wiążą.


Ostatnio zmieniony przez patrycja dnia Nie 18:36, 24 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KW.
Administrator



Dołączył: 05 Cze 2008
Posty: 1025
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 19:58, 24 Sty 2010    Temat postu:

Ja nie wiem po co tyle nieprzyjemnych emocji w związku z tym czesaniem? Pytanie było odnośnie czasu czesania poświęconego psu. Każdy mniej więcej odpowiedział indywidualnie sądząc po własnych doświadczeniach. Jeden czesze raz na tydzień, drugi raz na dwa tygodnie inny codziennie itd. i ok., trzeba po prostu obserwować własnego psa i poświęcić mu odpowiednią porcję czasu na tą czynność.
Inną zdaje się kwestią jest czesanie psa w okresie kiedy on zmienia włos ze szczenięcej na dorosłą- to przypomina czasem wprost syzyfową robotę - człowiek czesze i czesze i czesze... Ale kiedy to się skończy (okres przejściowy czyli wymiany włosa ze szczenięcego na dorosły) to czesanie wcale nie wygląda tak tragicznie jak można to przedstawić. Przynajmniej z mojego punktu widzenia.
Owszem zawsze lepiej trochę przekoloryzować żeby potencjalny nabywca boba zastanowił się dwa razy i nigdy nie żałował podjętej decyzji... jednak patrząc sama na siebie... cieszę się że nie trafiłam na takich 'odstraszaczy' bo w moim przypadku decyzja o wzięciu pod swój dach kudłatego bobtaila nastąpiła podczas jednego dnia , baaa nie dość że psa długowłosego, psa w ogóle to jeszcze o tyle 'kłopotliwego' że głuchego... I co? Razem z Onulem przeżyliśmy i czerpaliśmy satysfakcję prze 8 cudownych lat! A teraz dzięki p. Krysi i dzięki tej poprzedniej (dla niektórych mogłoby się wydawać) pochopnej decyzji cieszę się teraz kudłatym potForkiem number 2- Kokolinem
Nie pakujmy wszystkich do jednego wora, zawitał do nas ktoś kto PYTA, dla nas mniej lub bardziej doświadczonych posiadaczy OES mogą się te pytania wydawać głupie ale po to tu się spotykamy by w kulturalnej i miłej atmosferze wymieniać zdania i poglądy.
Kto pyta nie błądzi a na dodatek z tego co pisze tsyberyjski nie jest zielona w temacie 'pies' bo już posiada psa który nie jest łatwą rasą w wychowaniu.

Jeszcze raz , dla mnie temat zostawiania psa samego w ogródku , gdziekolwiek z resztą bez opieki kogoś kompetentnego to pomysł poroniony ale wszelkie inne kwestie to już tylko odpowiednie pokierowanie psem + świadomość właściwej pielęgnacji włosa - choć przecież nie każdy ma ambicje wystawowe czy chociażby pielęgnacji 'pełnego' włosa i z powodzeniem można trzymać boba w krótkiej fryzurce co dla mnie jest prawie równie urocze


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez KW. dnia Nie 20:10, 24 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Właścicieli i Miłośników Owczarków Staroangielskich Strona Główna -> Ogólnie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin